POLSKI SAMOCHÓD
Audi A3 1.4 TFSI w wersji sedan, chociaż nie jest rodzimej produkcji, ani nawet nie przypomina wytwarzanych u nas kiedyś samochodów z takim nadwoziem, pasuje do naszego krajobrazu lepiej niż hatchback. Tylko czy Polacy wciąż chcą jeździć niewielkimi sedanami?
Mimo że moda na limuzyny mija, wypierana modą na crossovery, SUV-y i podobnego typu samochody udające, że są czymś więcej niż w rzeczywistości, wciąż nie można powiedzieć, że klasyczne podejście do motoryzacji jest mocno nie na czasie. Mała limuzyna Audi w postaci A3 – szczególnie w wersji z pakietem S line – choćby nawet komuś się nie podobała, to na pewno nie można powiedzieć, że nie przyciąga spojrzeń. Wręcz przeciwnie. Ten samochód nie jest ani luksusowy, ani ostentacyjny, ani nie wyróżnia się niczym szczególnym, ale ma w sobie coś, co powoduje, że ludzie się za nim oglądają. Może chodzi o to, że w Polsce samochód z nadwoziem typu sedan zawsze kojarzył się dobrze. Wystarczy wrócić do czasów Fiata 125p, a żeby nie szukać aż tak daleko – Daewoo Lanosa czy Nubiry. I chociaż te samochody były dostępne również w innych wersjach nadwoziowych, to właśnie jako sedany zyskały największą popularność. Za czasów „dużego” Fiata nie decydowały o tym prawa wolnego rynku, natomiast w późniejszych latach już tak. Oczywiście nie ma najmniejszego sensu porównywać wspomnianych samochodów do opisywanego Audi, ale można w ten sposób spróbować wyjaśnić zainteresowanie, jakie budzi wśród osób postronnych ten samochód. Trzeba będzie sprawdzić, czy chodzi tylko o nadwozie, czy może również wersja hatchback ma taką moc przyciągania spojrzeń.
JEST BOGATO
192 000 zł. Można złapać się za głowę, widząc cenę egzemplarza testowego, za którą można kupić przyzwoicie wyposażone Audi S3 w takim samym wariancie nadwozia. Tymczasem w białym egzemplarzu ze zdjęć zamontowany był „jedynie” 150-konny silnik 1.4 TFSI. Skąd więc taka cena? Jak w to w markach premium bywa – za dodatkowe wyposażenie trzeba słono płacić. Pakiet S line, skrzynia S tronic, nawigacja, wirtualny kokpit zamiast klasycznych zegarów, sportowe zawieszenie, reflektory LED. Lista jest dłuższa, a wraz z każdą pozycją wydłuża się również liczba zer w cenie samochodu. Trzeba sobie jednak od razu powiedzieć, że jeśli kogoś stać, to po prostu warto. Dlaczego?
OPTYMALNY NAPĘD
1.4 TFSI w wersji o mocy 150 KM do tego samochodu pasuje idealnie. Na co dzień naprawdę nic więcej nie potrzeba. Skrzynia S tronic – jeśli ktoś lubi – będzie wyręczać w zmianie biegów, a silnik dzięki systemowi odłączania cylindrów może być bardziej niż wstrzemięźliwy w zużyciu paliwa. W tym połączeniu osiągi są naprawdę w zupełności wystarczające. Nie mierzę osiągów testowanych samochodów, ale subiektywne wrażenia z jazdy są takie, że podczas codziennej, zwykłej jazdy ten samochód przyzwyczaja do siebie. Przyzwyczaja i sprawia, że to, co oferuje pod względem osiągów, prowadzenia czy wrażeń z jazdy jest tym, czego oczekujesz. Nie trzeba więcej. Owszem, opcjonalne sportowe zawieszenie nie jest idealne na nierównościach i szczególnie na tych krótkich poprzecznych przypomni, że nie jedziesz komfortową limuzyną. Ale i do tego szybko można się przyzwyczaić, tym bardziej że w zamian bezpośredni i precyzyjny układ kierowniczy pozwala wykorzystać to, co dobrego dają takie nastawy zawieszenia. A dają wiele i trzeba przyznać, że wykorzystywanie możliwości układu jezdnego A-trójki jest przyjemnością dla kogoś, kto lubi kręcić kółkiem. Bezpośrednie przełożenie układu kierowniczego pasuje idealnie do charakterystyki pracy zawieszenia i nie pozwala zapomnieć, że nie siedzisz w „kanapowym” samochodzie. Jadąc, musisz co prawda trochę bardziej uważać na to, na co trafiają koła, ale nie ma też w tym żadnej przesady. Nie trzeba omijać wszystkiego, co nie jest gładkim asfaltem.
JAKOŚĆ
Tradycyjnie już dla modeli niemieckiego producenta, o wykończeniu wnętrza i detali nie można napisać praktycznie nic złego. Audi A3 sedan, mimo że jest prawie najmniejszym i prawie najtańszym modelem w ofercie, trzyma tu poziom znany z droższych aut. Deska rozdzielcza jest miękka, we wnętrzu wszędzie tam, gdzie kierowca lub pasażerowie mogą trafić ręką tworzywo jest przyjemne w dotyku i nie sprawia wrażenia taniego plastiku. Owszem, są miejsca, w których ten tani plastik znajdziesz, ale zastosowano go tam, gdzie albo tego nie widać, albo nie czuć. Podczas jazdy tą jakość da się łatwo wyczuć, ponieważ sztywne zawieszenie samochodu nie wybaczyłoby niedoskonałości montażu i szybko by się one zemściły, powodując niepotrzebne hałasy w kabinie. Czegoś takiego nie doświadczyłem, co potwierdza opinie o „jakościowych” wnętrzach samochodów tej marki.
Można złapać się za głowę, widząc cenę egzemplarza testowego, za którą można kupić przyzwoicie wyposażone Audi S3 w takim samym wariancie nadwozia.
Polacy lubią Audi. To widać na ulicach, zarówno jeśli chodzi o modele nowsze, jak i starsze. Dlatego też taki samochód jak Audi A3 sedan ma sens. Nie tylko zresztą u nas, bo są rynki, które sedany wręcz kochają (patrz wschód od Polski). Audi tym modelem z pewnością nie nawiąże do historii motoryzacji naszych ulic i nie sprawi, że na polskich drogach pojawi się znów dużo nowych, niewielkich sedanów. To nie ta półka cenowa i nie ta klientela. Ale dlaczego miałoby nie mieć w ofercie na naszym rynku tak „polskiego” samochodu, jak sedan tej wielkości? Dobrze, że jest takie A3.
Tekst i zdjęcia: Arkadiusz Kucharski
PODSTAWOWE INFORMACJE
- Silnik: benzynowy, turbodoładowany, 1395 cm3
- Skrzynia biegów: automatyczna dwusprzęgłowa 7-biegowa
- Moc maksymalna: 150 KM w zakresie 5000-6000 obr/min
- Maksymalny moment obrotowy: 250 Nm w zakresie 1500-3500 obr/min
- Przyspieszenie 0-100 km/h: 8,2 s
- Prędkość maksymalna: 224 km/h
- Zużycie paliwa w cyklu mieszanym (dane producenta): 5,0 l/100 km
- Zużycie paliwa średnio w teście: 5,6 l/100 km
- Cena egzemplarza testowanego: 192 550 zł