Tag: <span>Ambition</span>

Skoda Octavia Combi 2.0 TDI 115 KM Ambition

SILNIK
RodzajDiesel, turbodoładowany, rzędowy, 4 cylindry, 16 zaworów
UmieszczeniePoprzecznie z przodu
RozrządDOHC, 4 zawory na cylinder, napędzany paskiem zębatym
Pojemność skokowa1968 cm3
Średnica cylindra x skok tłoka81,0 x 96,0 mm
Stopień sprężania16,0 : 1
Moc maksymalna85 kW (116 KM) w zakresie 2750 – 4250 obr/min
Maksymalny moment obrotowy300 Nm w zakresie 1600 – 2500 obr/min
Olej silnikowy0W-20
Akumulator rozruchowyEXIDE 70 Ah
PRZENIESIENIE NAPĘDU
RodzajNa przednie koła
Skrzynia biegówManualna 6-biegowa
OSIĄGI
Przyspieszenie od 0 do 100 km/h10,4 s
Prędkość maksymalna208 km/h
ZUŻYCIE PALIWA
W cyklu niskim WLTP (jazda miejska)5,8 l/100 km
W cyklu mieszanym WLTP4,2 l/100 km
W cyklu wysokim WLTP (jazda pozamiejska)3,6 l/100 km
Przy 50 km/h na 4 biegu2,3 l/100 km
Przy 90 km/h na 6 biegu3,0 l/100 km
Przy 120 km/h na 6 biegu4,3 l/100 km
Przy 140 km/h na 6 biegu5,5 l/100 km
Średnie na trasie pomiarowej4,3 l/100 km
Średnie w teście na całym dystansie 1557 kilometrów4,9 l/100 km
Pojemność zbiornika paliwa45 l
Zasięg według średniego spalania na trasie testowej1046 kilometrów
Emisja CO2 w cyklu mieszanym WLTP111 g/km
Norma emisji spalinEuro 6
UKŁAD JEZDNY
Zawieszenie przednieKolumny McPhersona z amortyzatorami gazowo-olejowymi, wahacze poprzeczne, stabilizator
Zawieszenie tylneBelka skrętna, sprężyny śrubowe, amortyzatory gazowo-olejowe, stabilizator
Przekładnia kierowniczaZębatkowa, wspomaganie elektromechaniczne, 2,6 obrotu kierownicą między skrajnymi położeniami kół
Rodzaj opon samochodu testowanegoLetnie
Marka i model opon samochodu testowanegoContinental EcoContact 6
Rozmiar opon przednich205/55 R17 91 V
Rozmiar opon tylnych205/55 R17 91 V
Koło zapasowePełnowymiarowe (opcja za 600 zł), opona Kumho Ecsta PS71 w rozmiarze 205/60 R16 92 V
Zalecane ciśnienie w oponach przedniej osi przy standardowym obciążeniu2,7 bara
Zalecane ciśnienie w oponach tylnej osi przy standardowym obciążeniu2,8 bara
Zalecane ciśnienie w oponach przedniej osi przy maksymalnym obciążeniu2,8 bara
Zalecane ciśnienie w oponach tylnej osi przy maksymalnym obciążeniu3,5 bara
Zalecane ciśnienie w oponie koła dojazdowego w rozmiarze 125/70 R184,2 bara
UKŁAD HAMULCOWY
Oś przedniaTarcze wentylowane
Oś tylnaTarcze lite
UKŁAD KLIMATYZACJI
Rodzaj czynnika chłodzącegoR-1234yf
Pojemność układu460 g
NADWOZIE
Rodzaj nadwoziaSamonośne
Homologacja5-osobowa
Długość4689 mm
Szerokość bez lusterek zewnętrznych1829 mm
Szerokość z lusterkami zewnętrznymi1994 mm
Wysokość1468 mm
Zwis przedni910 mm
Zwis tylny1094 mm
Kąt natarcia14,3 stopnia
Kąt zejścia13,0 stopni
Rozstaw osi2686 mm
Rozstaw kół przednich1543 mm
Rozstaw kół tylnych1535 mm
Średnica zawracania11,1 m
Pojemność bagażnika640-1700 l
Długość przestrzeni bagażowej przy rozłożonej kanapie tylnej1091 mm
Szerokość przestrzeni bagażowej1010 mm
Szerokość wnętrza z przodu1413 mm
Szerokość wnętrza z tyłu1375 mm
Wysokość wnętrza od siedziska przedniego fotela do dachu1039 mm
Wysokość wnętrza od siedziska tylnej kanapy do dachu985 mm
Masa własna1360 kg
Ładowność580 kg
Dopuszczalna masa całkowita1940 kg
Dopuszczalne obciążenie dachu75 kg
Dopuszczalna masa przyczepy z hamulcem1500 kg
Dopuszczalna masa przyczepy bez hamulca720 kg
Maksymalny nacisk na hak holowniczy80 kg
SERWIS/GWARANCJA
WARTOŚĆ REZYDUALNA
WRAŻENIA Z JAZDY
ZDJĘCIA

Skoda Fabia 1.0 MPI 80 KM Ambition

KOLEJNA PREMIERA ROKU

Nowa Skoda Fabia jest w 2021 roku dokładnie tym, czym w zeszłym była Octavia – premierą roku. I chociaż Skoda być może nigdy głośno tego nie powie, to ten rok wcale nie będzie należał do Enyaqa, jeśli chodzi o zrobienie show, a właśnie do nowego wcielenia miejskiego modelu czeskiego producenta. Bo wciąż to nie elektryczne samochody są filarem światowej motoryzacji.

To już czwarta generacja czeskiego samochodu klasy B. Zadziwiające, jak szybko minął czas, gdy począwszy od 1999 roku kolejne wcielenia Fabii wyjeżdżały i wyjeżdżały na drogi, aż uzbierało się na nich lekko ponad 2,5 miliona egzemplarzy. To bardzo dużo. Zważywszy na fakt, że Skoda akurat tego modelu nigdy sztucznie na rynku nie pozycjonowała, tak jak robi to chociażby z Octavią czy Superbem, można stwierdzić, że to nie ponadprzeciętne w klasie wymiary powodowały napływ klientów do salonów Skody, którzy chcieli kupić więcej auta za mniej. Fabia od początku była i wciąż pozostała samochodem, mieszczącym się rozmiarami w standardowych ramach swojego segmentu. Owszem, najnowsze wcielenie urosło względem poprzedniego zauważalnie, jednak nadal nie jest przerośniętym mieszczuchem. Długość nadwozia wynosząca obecnie 4108 mm to dokładnie o 116 mm więcej, niż ma Fabia poprzedniej generacji. Na szerokość noworodkowi Skody przybyło 48 mm, natomiast na wysokość ubyło 29 mm. Czesi chwalą się, że aktualnie debiutująca w salonach Fabia ma największy w klasie, bo 380-litrowy bagażnik, który po złożeniu tylnej kanapy można powiększyć do 1190 litrów. Z tym akurat należy się zgodzić. Nie tylko wielkość bagażnika, ale i całej kabiny sprawia obecnie takie wrażenie, że w zasadzie nowy model mógłby na tym polu podjąć walkę z niektórymi, aktualnie oferowanymi samochodami klasy kompaktowej.

Zbudowana na nowej płycie podłogowej, Fabia jest teraz autem rzeczywiście wygodnym nawet dla czterech dorosłych osób i może zmieścić sporo bagażu. W porównaniu do modelu trzeciej generacji, który oparty był na starszej konstrukcyjnie płycie podłogowej, różnicę widać i czuć nie tylko na przednich fotelach, ale przede wszystkim na tylnej kanapie. Obecnie osoby o wzroście około 180 centymetrów mogą się na tylnej kanapie wygodnie rozgościć, pamiętając oczywiście o tym, że nie siedzą na przykład w Audi A8 L i nie rozprostują nóg. Środkowy pasażer tylnej kanapy, o ile w ogóle zechce skorzystać z faktu homologowania miejskiej Skody dla pięciu osób, nie będzie już jednak tak szczęśliwy. Raz, że miejsca będzie miał zauważalnie mniej, a dwa, że jeśli Fabia wyposażona będzie, jak testowany egzemplarz, w Pakiet Simply Clever za 800 złotych, nie będzie miał co począć ze stopami. Elementem wspomnianego pakietu jest bowiem swoista kuweta, która będąc umieszczona na środkowym tunelu z tyłu, tworzy schowek dla pasażerów tylnych siedzeń. Można ją oczywiście zdemontować, jednak jeśli akurat wybieramy się w dłuższą trasę lub wieziemy ze sobą milusińskich, nie warto tego robić. Schowki w tylnych drzwiach są stosunkowo wąskie, zresztą tak jak te w przednich, i poza kieszeniami w oparciach przednich foteli, w zasadzie nie ma gdzie pochować szpargałów. Muszę przyznać, że było to dla mnie trochę zaskoczenie, że właśnie praktyczna strona nowego modelu trochę ucierpiała i Skoda niekoniecznie może być tu wzorem do naśladowania. Oczywiście nie należy popadać w skrajności i trzeba przyznać, że nowa Fabia jest – szczególnie wyposażona we wspomniany Pakiet Simply Clever – autem zaskakującym pomysłowością zastosowanych rozwiązań. W skład pakietu wchodzi na przykład świetna, dwustronna mata podłogi bagażnika, pozwalająca zachować tapicerkę przestrzeni bagażowej w czystości nawet wtedy, gdy przewozimy na przykład ubłocone buty. W bagażniku znajduje się wtedy także regulowana plastikowa przegroda, elastyczna na tyle, że można dobrać odpowiedni dla przewożonego w niej przedmiotu kształt i wielkość. Jest też podwieszana, materiałowa „półka”, są haczyki i siatka przytrzymująca bagaż. W kabinie mamy dla odmiany pojemnik na odpadki, będący niedużym, ale jednak koszem na śmieci. A wracając do bagażnika, pod jego podłogą, w testowanym egzemplarzu znalazło się dojazdowe koło zapasowe (opcja za 500 złotych), które można zastąpić tak niespotykanym dziś kołem pełnowymiarowym. A przysłowiową wisienką na torcie jest standardowa, chowana w drzwiach kierowcy niewielka parasolka, znana z droższych modeli czeskiego producenta.

Liczba i rozmiar schowków, umieszczonych we wnętrzu i będących do dyspozycji pasażerów, poza wspomnianymi wąskimi kieszeniami w drzwiach bocznych, nie rozczarowują. W podsufitce mamy schowek na okulary przeciwsłoneczne, w desce rozdzielczej sporą skrytkę przed fotelem pasażera, jest całkiem duża półka na smartfon (w testowanym egzemplarzu wyposażona w ładowarkę indukcyjną, wraz ze wzmacniaczem sygnału GSM stanowiąca zestaw za 1300 złotych). Gdyby chcieć bardzo marudzić, można byłoby życzyć sobie trochę większego schowka w podłokietniku, ale jest to już takie trochę czepianie się. Taka postawa osób przebywających w kabinie nowej Skody byłaby nie na miejscu, szczególnie jeśli mówimy o osobie zasiadającej za kierownicą prezentowanej Fabii.

Kierowca będzie bowiem po pierwsze bardzo zaskoczony (raczej pozytywnie), po drugie może być trochę zmieszany. Ponieważ nowa Skoda Fabia jest autem na wskroś nowoczesnym, jednak wyposażonym w kilka znanych od lat, a powoli odchodzących do lamusa rozwiązań, może wywołać lekką konsternację u osoby, która zajmie miejsce za jej kierownicą. Przed jakąkolwiek próbą uruchomienia silnika i odjechania z miejsca, w oczy rzuca się najpierw tradycyjna dźwignia hamulca postojowego, której nie da się zastąpić elektromechanicznym układem na przycisk. To raz. Dwa, nie sposób nie zauważyć także oddzielnego panelu do sterowania układem klimatyzacji/wentylacji, z wygodnymi pokrętłami i przyciskami. Co prawda, aby zmienić kierunek i siłę nawiewu, trzeba skorzystać z centralnego ekranu dotykowego, jednak sama obecność wyodrębnionego poza ten ekran sposobu zarządzania temperaturą we wnętrzu mile zaskakuje. Po najnowszej Octavii można było się spodziewać, że kolejne nowe modele Skody pójdą właśnie jej śladami. Fabia na szczęście nie poszła i dzięki temu jest po prostu przyjaźniejsza w codziennym użytkowaniu. Wspomniany ekran o przekątnej 8 cali ma to do siebie, że znajdziemy w nim dobrze znane od kilku lat menu, a także wymusza czasem na kierowcy okazywanie cierpliwości. Raz na jakiś czas zdarzało się, że od wciśnięcia wirtualnego guzika do reakcji systemu mijała (zmierzona) chwila w postaci około 2 sekund. To naprawdę długo, ale miejmy nadzieję, że są to tylko chwilowe problemy wieku dziecięcego i nowa Fabia zostanie ich szybko pozbawiona. Coś mi jednak mówi, że na stałe zostaną z nią twarde tworzywa, użyte do wykończenia wnętrza. Oczywiście trudno dziwić się, że takowe zastosowano. Pod tym względem, w stosunku do poprzedniczki nic się nie zmieniło. Cieszy fakt, że plastiki są solidnie zmontowane. Testowy egzemplarz był nowy, więc nie sposób ocenić, czy po większym przebiegu kabina nie zacznie wydawać niepokojących dźwięków, ale jakość montażu daje nadzieję, że tak nie będzie. Jeśli nie zmieniła się jakość tworzyw w kabinie, zmieniła się za to – i to bardzo – ona sama. Deska rozdzielcza nowego modelu nie przypomina poprzedniej w najmniejszym stopniu i widać, że Skoda chciała zrobić to auto naprawdę po nowemu. Okrągłe wyloty nawiewu, przez które widać listwę ozdobną (w wersji Ambition standardowo srebrną), napisy „Fabia” nad analogowymi zegarami (opcjonalnie cyfrowymi), czy też nietypowe uchwyty do zamykania drzwi tworzą atmosferę odcięcia się od poprzedniej generacji auta.

Przednie fotele, jak i tylna kanapa, są stosunkowo twarde, ale tylko w takim stopniu, aby nie męczyć pasażerów nawet w długiej trasie. Zaskakuje dobre wyprofilowanie foteli, dzięki czemu nie trzeba trzymać się kierownicy w nawet szybko pokonywanych zakrętach. Tu ciekawostka – testowany egzemplarz pochodził chyba z jakiejś przedprodukcyjnej partii, ponieważ jego fotel kierowcy, w odróżnieniu od tego dla pasażera, nie miał regulacji dla lędźwiowego odcinka kręgosłupa. Wracając do trzymania się kierownicy, należy zaznaczyć, że Fabia nie jest samochodem, mogącym zachęcać do dynamicznej jazdy po łukach. Lekko pracujący i dający mało czucia układ kierowniczy jest stosunkowo wrażliwy na lekkie ruchy dłoni w centralnym położeniu, przez co pierwsze metry za kierownicą wymagają chwili przyzwyczajenia. Zawieszenie nastawiono o dziwo nie tylko na zapewnianie komfortu jazdy, ale również w taki sposób, aby samochód dobrze prowadził się podczas dynamiczniejszej jazdy. Godną podkreślenia cechą jego pracy, znacznie wpływającą na pozytywny odbiór samochodu, jest cichość na nierównościach, nawet tych większych. Przejeżdżane poprzeczne nierówności w stylu torów tramwajowych bardziej da się słyszeć i odczuć w znacznie większej Octavii, wyposażonej w sportowe zawieszenie. W ogóle układ jezdny nowej Fabii wydaje się być bardzo dojrzały, pozwala na poczucie pełnej stabilności podczas jazdy i wśród samochodów tej wielkości wyróżnia się zdecydowanie na plus.

Zbudowana na nowej płycie podłogowej, Fabia jest teraz autem rzeczywiście wygodnym nawet dla czterech dorosłych osób i może zmieścić sporo bagażu.

Takiego potencjału układu jezdnego nie jest jednak w stanie wykorzystać zamontowany w prezentowanym egzemplarzu silnik. Stara, dobra znajoma jednostka 1.0 MPI, tu o zwiększonej z 75 do 80 KM mocy, jest po prostu za słaba do napędzania nowej Fabii. Jako podstawowy w gamie silnik sprawdzić może się jedynie w przypadku kierowców, którzy od swojego samochodu nie oczekują absolutnie żadnych wrażeń zza kierownicy. Dość powiedzieć, że przyspieszenie od 0 do 100 km/h, które podaje producent, wynosi 15,5 s. Gorsza od tego parametru jest świadomość, że aby sprawnie wyprzedzić ciężarówkę, należy przede wszystkim dobrze zaplanować taki manewr. Być może wrażenia z jazdy byłyby inne, gdyby silnik w testowanym egzemplarzu był już dotarty. A tak, Fabia podczas testu nie miała najmniejszej ochoty wkręcać się na wyższe obroty, reagowała na wciśnięcie gazu leniwie i ogólnie mocno zniechęcała do jazdy innej niż bardzo spokojna. Ma to wszystko oczywiście także swoje dobre strony. Traktowany łagodnie, silnik jest cichy, a podczas płynnej jazdy na trasie testowej, samochód osiągnął bardzo dobry rezultat zużycia paliwa na poziomie 5,0 l/100 kilometrów. Ktoś powie, że to żaden wyczyn, bo taki poziom spalania prezentują również znacznie żwawsze silniki TSI. I będzie mieć rację. Testowana w 2019 roku, poprzednia Fabia 1.0 TSI o mocy 95 KM, również z manualną pięciobiegową przekładnią, zadowoliła się zużyciem na poziomie 4,5 l/100 km. Różnica na korzyść turbodoładowanej jednostki znacząca, a przyjemność z jazdy o wiele większa. Trzeba to więc stwierdzić jasno i konkretnie – Skoda Fabia 1.0 MPI 80 KM to samochód wyłącznie dla tych, którym się (bardzo) nie spieszy.

A także dla tych, którzy nie chcą na nowe auto wydać zbyt dużej sumy pieniędzy. To w przypadku właśnie debiutującej, nowej generacji Skody może nie być łatwe. Testowany egzemplarz, wyposażony naprawdę dobrze, jest wart 79 200 zł. To sporo, jeśli weźmie się pod uwagę mizerne osiągi i drugą od dołu wersję wyposażenia Ambition. Na pokładzie egzemplarza ze zdjęć znalazły się trzy przydatne pakiety: Comfort, Wygodna Podróż oraz Business. Z droższych opcji warto wymienić również opcjonalne, 16-calowe felgi w kolorze czarnym za 2400 złotych. Przy okazji, są one swego rodzaju ciekawostką. Otóż są to felgi aluminiowe, ale wyposażone dodatkowo w kołpaki/nakładki z tworzywa sztucznego, mające sprawiać, że koła będą bardziej aerodynamiczne. A jeśli chodzi o śmiesznie tanie, za to warte każdej wydanej na nie złotówki rozwiązania, warto wymienić gniazdo USB-C, umieszczone w obudowie lusterka wstecznego. Kosztuje jedynie 200 złotych, a pozwala na rozwiązanie problemu plątających się kabli do zasilania wideorejestratora. Bez żadnej dopłaty dostajemy za to reflektory LED, świetnie oświetlające drogę, a także diodowe światła tylne, których układ – szczególnie po zmroku – łudząco przypomina pewną włoską markę samochodów…

Nowa Skoda Fabia A.D. 2021 to samochód w swojej klasie bardzo dojrzały, przestronny, z dużym bagażnikiem, dobrze wyposażony, oszczędny, komfortowy i przyjazny w użytkowaniu. W testowanej odmianie silnikowej trudny jednak do polecenia komukolwiek, kto choć raz na jakiś czas wyjeżdża samochodem w długą trasę. Jeśli należysz do takich kierowców, nie kupuj wersji MPI. To nie jest Skoda Citigo, która z takim motorem jest samochodem zadziwiająco sprawnym na drodze. Fabia taka nie jest, dlatego podstawową odmianę silnikową należy traktować jako coś otwierającego cennik. Albo jako idealną bazę do zasilania gazem LPG. Jeśli mam być szczery, to jest to jak dla mnie jedyny sensowny argument za tym, aby ten silnik był w ofercie. Wtedy jazda Fabią byłaby już hiperoszczędna. Czyżby to ukłon Skody w stronę klientów flotowych? Być może. Przy braku diesla w cenniku, pozostawienie nawet bardzo słabej, ale przy tym bardzo taniej w eksploatacji wersji silnikowej, rzeczywiście nabiera sensu.

Tekst i zdjęcia: Arkadiusz Kucharski


PLUSY
  • Przestronne wnętrze, duży bagażnik
  • Praktyczne rozwiązania we wnętrzu, szczególnie z Pakietem Simply Clever
  • Prosta i intuicyjna obsługa, oddzielny panel do sterowania układem klimatyzacji/wentylacji
  • Komfortowe i cicho pracujące zawieszenie, ogólny bardzo dobry jak na ten segment komfort jazdy
  • Dobre prowadzenie
  • Bardzo niskie zużycie paliwa
MINUSY
  • Mizerne osiągi, bardzo słaba elastyczność silnika
  • Chwilami słyszalne, nieprzyjemne odgłosy pracy silnika, towarzyszące mocnemu wciśnięciu pedału przyspieszenia
  • Twarde tworzywa użyte do wykończenia wnętrza
  • Utrudnione zamykanie klapy bagażnika (konieczność użycia do tego celu większej siły)
  • Momentami długi czas oczekiwania na reakcję systemu po dotknięciu centralnego ekranu

PODSTAWOWE INFORMACJE

  • Silnik: benzynowy, wolnossący, 999 cm3
  • Moc maksymalna: 80 KM przy 6300 obr/min
  • Maksymalny moment obrotowy: 93 Nm w zakresie 3700-3900 obr/min
  • Skrzynia biegów: manualna 5-biegowa
  • Przyspieszenie 0-100 km/h: 15,5 s
  • Prędkość maksymalna: 179 km/h
  • Zużycie paliwa w cyklu mieszanym WLTP: 5,0 l/100 km
  • Zużycie paliwa na trasie testowej: 5,0 l/100 km
  • Zużycie paliwa średnio w teście: 4,7 l/100 km
  • Cena samochodu w wersji testowanej 1.0 MPI 80 KM Ambition: od 62 650 zł
  • Cena egzemplarza testowanego: 79 200 zł

DANE TECHNICZNE
SERWIS/GWARANCJA
WARTOŚĆ REZYDUALNA
ZDJĘCIA

Skoda Fabia 1.0 MPI 80 KM Ambition

SILNIK
RodzajBenzynowy, rzędowy, wolnossący, 3 cylindry, 12 zaworów
UmieszczeniePoprzecznie z przodu
RozrządNapędzany paskiem zębatym, DOHC, 4 zawory na cylinder
Pojemność skokowa999 cm3
Moc maksymalna59 kW (80 KM) przy 6300 obr/min
Maksymalny moment obrotowy93 Nm w zakresie 3700-3900 obr/min
Olej silnikowy0W-20
PRZENIESIENIE NAPĘDU
RodzajNa przednie koła
Skrzynia biegówManualna 5-biegowa
OSIĄGI
Przyspieszenie od 0 do 100 km/h15,5 s
Prędkość maksymalna179 km/h
ZUŻYCIE PALIWA
W cyklu niskim WLTP (jazda miejska)6,1 l/100 km
W cyklu mieszanym WLTP5,0 l/100 km
W cyklu wysokim WLTP (jazda pozamiejska)4,5 l/100 km
Przy 50 km/h na 5 biegu2,6 l/100 km
Przy 90 km/h na 5 biegu3,2 l/100 km
Przy 120 km/h na 5 biegu5,4 l/100 km
Przy 140 km/h na 5 biegu6,7 l/100 km
Na postoju, przy wyłączonych odbiornikach prądu0,8 l/godzinę
Średnie na trasie pomiarowej5,0 l/100 km
Średnie w teście na całym dystansie 1198 kilometrów4,7 l/100 km
Pojemność zbiornika paliwa40 l
Zasięg według średniego spalania na trasie testowej800 kilometrów
Emisja CO2 w cyklu mieszanym WLTP114 g/km
Norma emisji spalinEuro 6
UKŁAD JEZDNY
Zawieszenie przednieKolumny McPhersona, amortyzatory gazowo-olejowe, wahacze poprzeczne, stabilizator
Zawieszenie tylneBelka skrętna, wahacze poprzeczne, sprężyny śrubowe, amortyzatory gazowo-olejowe
Przekładnia kierowniczaZębatkowa, wspomaganie elektryczne
Rodzaj opon egzemplarza testowanegoZimowe
Marka i model opon egzemplarza testowanegoFulda Kristall Control HP 2
Rozmiar opon przednich195/55 R16 91 H
Rozmiar opon tylnych195/55 R16 91 H
Koło zapasoweDojazdowe (opcja za 500 zł), opona Giti Synergy E1 w rozmiarze 185/70 R14 88 H
Zalecane ciśnienie w oponach przedniej osi przy standardowym obciążeniu2,5 bara
Zalecane ciśnienie w oponach tylnej osi przy standardowym obciążeniu2,5 bara
Zalecane ciśnienie w oponach przedniej osi przy maksymalnym obciążeniu2,5 bara
Zalecane ciśnienie w oponach tylnej osi przy maksymalnym obciążeniu3,2 bara
UKŁAD HAMULCOWY
Oś przedniaTarcze wentylowane
Oś tylnaTarcze lite
UKŁAD KLIMATYZACJI
Rodzaj czynnika chłodzącegoR-1234yf
Pojemność układu390 g
NADWOZIE
Rodzaj nadwoziaSamonośne
Homologacja5-osobowa
Długość4108 mm
Szerokość bez lusterek zewnętrznych1780 mm
Szerokość z lusterkami zewnętrznymi1954 mm
Wysokość1459 mm
Zwis przedni809 mm
Zwis tylny735 mm
Kąt natarcia14,1 stopnia
Kąt zejścia17,5 stopnia
Rozstaw osi2564 mm
Rozstaw kół przednich1525 mm
Rozstaw kół tylnych1509 mm
Średnica zawracania10,4 m
Pojemność bagażnika380-1190 l
Długość przestrzeni bagażowej przy rozłożonej tylnej kanapie751 mm
Szerokość przestrzeni bagażowej1001 mm
Szerokość wnętrza z przodu1428 mm
Szerokość wnętrza z tyłu1417 mm
Wysokość wnętrza z przodu, od siedziska fotela do dachu1032 mm
Wysokość wnętrza z tyłu, od siedziska kanapy do dachu976 mm
Masa własna (z kierowcą)1122 kg
Ładowność (z kierowcą)528 kg
Dopuszczalna masa całkowita1576 kg
Dopuszczalna masa przyczepy z hamulcem800 kg
Dopuszczalna masa przyczepy bez hamulca560 kg
Dopuszczalna masa całkowita z przyczepą2376 kg
Maksymalny nacisk na hak holowniczy50 kg
Nośność dachu75 kg
SERWIS/GWARANCJA
WARTOŚĆ REZYDUALNA
WRAŻENIA Z JAZDY
ZDJĘCIA

Skoda Octavia 1.0 TSI 110 KM Ambition

TAK WIELE ZA TAK NIEWIELE

Skoda Octavia 1.0 TSI i Pakiet Dynamic tworzą połączenie, które dla niektórych kierowców może wydać się niepoważne. Wyglądająca tak, jakby miała przynajmniej 200 KM, Octavia z tylko 110-konnym silnikiem jest jednak jak najbardziej poważnym samochodem.

Różne opinie można usłyszeć w branży na temat łączenia dużych nadwozi z małymi silnikami o niedużej mocy. Przeważają te, które jednoznacznie klasyfikują takie samochody jako zawalidrogi i auta wyłącznie dla tych, którzy niczego już od życia nie oczekują. Osobiście nie zgadzam się z takim stwierdzeniem, ale rozumiem argumenty kierowców, którzy chcieliby w stosunkowo dużym samochodzie mieć pod prawą stopą choćby mały zapas mocy. Po pierwszych niecałych 2000 kilometrów jazdy nową Skodą Octavią 1.0 TSI, czuję się uprawniony do wygłoszenia tu swojego własnego zdania na temat tego, jak taki samochód sprawdza się na drodze. I w rzeczywistości naprawdę nie taki diabeł straszny, jak go malują.

WARTO SIĘ NIE ZRAŻAĆ

Należy zacząć przede wszystkim od tego, od czego powinno się zaczynać, czyli od początku. Pierwszą Octavią z silnikiem 1.0 była generacja numer 3, a więc ta oferowana jeszcze w zeszłym roku w salonach Skody. Litrowa jednostka napędowa tamtej Octavii dysponowała mocą 115 KM i momentem obrotowym wynoszącym 200 Nm, co czyniło z niej samochód dosyć sprawny na drodze. Taką właśnie wersją, w dodatku z cięższym nadwoziem typu kombi, pokonałem wiele kilometrów i w zasadzie nie pamiętam sytuacji, gdy podczas normalnego użytkowania zabrakło jej „pary”. Volkswagenowskie trzycylindrowce mają to do siebie, że mimo niezbyt zachwycających danych technicznych, potrafią mile zaskoczyć podczas jazdy, tak też było w przypadku wspomnianej Octavii trzeciej generacji. Nie ona jednak jest bohaterką tego testu, dlatego dłużej nie będę zatrzymywał się na opisywaniu jej osiągów. Nowa Octavia, na której należy skupić uwagę, wywołała na mnie w dużej mierze takie samo wrażenie. Jest bowiem samochodem, który „jedzie” – choć oczywiście fajerwerków oczekiwać nie można.

Braku wyprzęgniętych z powozu pięciu koni mechanicznych w porównaniu do poprzedniej Octavii w zasadzie nie czuć. Obydwa samochody jeżdżą praktycznie identycznie, chociaż według danych technicznych nowy model jest gorszy od poprzedniego o całe 0,9 s w sprincie do 100 km/h.

Cechą rzucającą się w oczy, a raczej w uszy, już podczas pierwszego rozruchu silnika, jest to, jak on przyjemnie zaraz po wspomnianym rozruchu brzmi. Daję słowo, że w pierwszej chwili pomyślałem, że mam do czynienia ze sztucznym podbijaniem i podrasowaniem dźwięku silnika, puszczanym z głośników we wnętrzu auta. Dopóki obroty nie zejdą do standardowych biegu jałowego, po uruchomieniu motoru ma się wrażenie, że to nie może być jednolitrowa jednostka napędowa. To wrażenie mija wraz z cichnięciem silnika, towarzyszącym obniżeniu obrotów jego pracy, ale pozostaje przyjemne i naprawdę mile zaskakujące. Bardzo mile zaskakuje również ogólne wytłumienie jego pracy. W trasie, zarówno podczas powolniejszej, jak i dużo szybszej jazdy, dźwięk jest zupełnie nieuciążliwy. W jeździe miejskiej również, chociaż wtedy słychać go oczywiście wyraźniej, nigdy jednak zbyt wyraźnie. Za ogólne wyciszenie wnętrza Octavii Skodzie należą się duże brawa, ponieważ pod tym względem przypomina ona mocno samochody segmentu przynajmniej o klasę wyższego. Testowany wcześniej Superb iV, moim zdaniem nie może się pod tym względem wybić na tle mniejszego modelu. Wracając do osiągów, te są naprawdę zadowalające. Braku wyprzęgniętych z powozu pięciu koni mechanicznych, w porównaniu do poprzedniej Octavii w zasadzie nie czuć. Obydwa samochody jeżdżą praktycznie identycznie, chociaż według danych technicznych nowy model jest gorszy od poprzedniego o całe 0,9 s w sprincie do 100 km/h. Jedynie fakt, że nowa Octavia jest autem lepiej wyciszonym, może sprawiać sztuczne wrażenie, że jest mniej dynamiczna. Skoda niejako uprzedzając możliwe do wystąpienia kłopoty z odpowiednią dynamiką jazdy, tak zestopniowała przełożenia sześciobiegowej skrzyni manualnej, że są one stosunkowo krótkie. Już przy 60 km/h komputer pokładowy dopomina się, aby kierowca wrzucił szósty bieg, a jadąc z prędkością 120 km/h właśnie na szóstym biegu, mamy na obrotomierzu 2900 obrotów na minutę. Manewr ze skracaniem przełożeń skrzyni przynosi oczekiwany skutek i Octavia zapewnia dobrą dynamikę, gdy się ją o to poprosi. Nieunikniona jednak w takich sytuacjach jest zwłoka, podczas której mały silnik musi zebrać się w sobie i odpowiedzieć na żądanie kierowcy, aby dał z siebie wszystko. Turbodziura jest jednak na tyle nieduża, że nie przeszkadza w jeździe, a nie występuje w zasadzie w ogóle, gdy kierowcy się nie spieszy. Niespieszna jazda oczywiście ma swoje inne plusy. Tak mały silnik powinien niedużo przecież pić, co jednak w przypadku testowanego samochodu do końca się nie potwierdziło. Fabrycznie nowe, niedotarte jeszcze auto, na 18-calowych felgach z zimowymi oponami o szerokości 225 mm, w mocno zimowych warunkach testowych, skonsumowało na trasie testowej 5,8 l/100 km. Dokładnie taki sam wynik pokazał komputer pokładowy w podsumowaniu dotychczasowego użytkowania auta. Wynik ten nie jest zły, jednak z doświadczenia wiem, że 1.0 TSI potrafi spalić sporo mniej. Volkswagen Golf 1.0 TSI 110 KM zużył w teście całe 0,9 l/100 km mniej, jednak trudno go porównać do prezentowanej tu Octavii. I niech to będzie dla niej usprawiedliwienie. Dane fabryczne mówią o zużyciu na poziomie 5,1 l/100 km w cyklu mieszanym, praktyka więc od nich znacząco nie odbiega. A gdy już mowa o katalogowych zapisach, widnieje w nich niezbyt zachęcająca do zakupu Octavii 1.0 liczba 10,8 s, określająca przyspieszenie od 0 do 100 km/h. Przy naprawdę mocnym ruszeniu z miejsca, rzeczywiście można odnieść wrażenie, że silnik nie daje rady w takim stopniu, do jakiego przyzwyczaja choćby jednostka 1.5 w Octavii testowanej wcześniej. Zauważalna różnica między tymi silnikami jest również jeśli chodzi o elastyczność. Jednakże zdecydowanie polecam każdemu, kto chciałby nabyć nową Octavię, przejażdżkę wersją 1.0, aby sprawdził, czy nie warto zaoszczędzić trochę grosza nie dopłacając do mocniejszej jednostki napędowej i nie zainwestować tych oszczędności w wyposażenie dodatkowe. Na przykład w jeden z licznych elementów na liście dodatków, który zdecydowanie warto zamówić.

PAKIET DYNAMIC – BRAĆ BEZ ZASTANOWIENIA

Być może ktoś nie lubi sztucznego „usportowienia” samochodu, który ze sportem nie ma nic wspólnego. Rozumiem. Jednak zakupu Pakietu Dynamic za 3650 złotych nie należy tak traktować. Uważam, że jego nabycie ma głębszy, niż tylko wizerunkowy sens. Owszem, czarne dodatki na nadwoziu w postaci atrapy chłodnicy, lusterek zewnętrznych i niewielkiego spojlera na klapie bagażnika odmieniają wygląd samochodu, ale nie są celem same w sobie. Cały wspomniany pakiet zawiera bowiem więcej elementów, których nie sposób pominąć. Po jego wybraniu, standardowe fotele wersji Ambition znikają, a na ich miejsce pojawiają się wygodne i ciekawie wyglądające fotele obszyte tkaniną Thermoflux. Zakres ich regulacji i wyprofilowanie pozwalają wygodnie spędzić za kierownicą nawet długie godziny i jedyne, do czego można by się przyczepić, to brak regulacji długości siedziska, przynajmniej po stronie kierowcy. Nie jest ono zbyt krótkie dla osób o wzroście około 180 cm, jednak gdy tak zwane sportowe fotele pojawiają się na pokładzie, podświadomie można oczekiwać, że będą miały taką funkcję. To jednak Skoda zostawia zapewne jako element wyposażenia wersji Sportline, która wkrótce pojawi się na rynku. Wersja ta będzie miała również inne elementy, których nie ma Octavia z Pakietem Dynamic – czarnych oznaczeń marki i modelu na klapie bagażnika. Jest to w zasadzie jedyny element w pewien sposób niespójny, jeśli chodzi o wizualną stronę samochodu, ponieważ wspomniane czarne dodatki nadwozia nie komponują się dobrze z chromem napisów zamocowanych z tyłu nowej Octavii. Hierarchia w rodzinie Skody musi być jednak zachowana i pewne elementy kojarzone z dynamiką zarezerwowano dla droższych/mocniejszych odmian Sportline i RS. Uzupełnieniem Pakietu Dynamic, odgrywającym czysto wizualną rolę, jest czarna podsufitka, natomiast nie tylko cieszyć oko może sportowa kierownica, bardzo przyjemnie leżąca w dłoniach, wyposażona w przyciski i pokrętła, a przede wszystkim przyjemnie gruba i obszyta miłą w dotyku skórą. Tu ważna uwaga – na kierownicy znajduje się jeden istotny z punktu widzenia jazdy przycisk, będący skrótem do menu asystentów jazdy. Dwa kliknięcia guzika znajdującego się pod palcem i pozbywamy się interwencji nadwrażliwego asystenta utrzymującego samochód na pasie ruchu. Wybranie z listy wyposażenia dodatkowego Pakietu Dynamic wymusza również dokupienie za 1050 złotych ambientowego oświetlenia kabiny, które ma pewną ciekawą funkcję. Po otwarciu drzwi kierowcy i pasażera, znajdujące się na nich świecące listwy przybierają zawsze czerwoną, ostrzegawczą barwę, niezależnie od tego, jaki kolor podświetlenia wybrał kierowca. W cenie tej opcji dostajemy również dwa niewielkie projektory, rzucające po otwarciu drzwi na podłoże świetlne napisy „SKODA”. Po zmroku więc nie pomylimy się na pewno, do jakiej marki samochodu właśnie wsiadamy. Świetne wrażenie robią aluminiowe nakładki na pedały i listwa wykończeniowa w jasnym kolorze, biegnąca przez całą szerokość deski rozdzielczej. Listwa oczywiście aluminiowa nie jest, ale bardzo dobrze komponuje się z czernią we wnętrzu. W cenie Pakietu Dynamic są również przyciemnianie tylne szyby i element mający największy wpływ na wrażenia z jazdy autem z takim pakietem – sportowe zawieszenie.

OCTAVIA POTRAFI NIE BUJAĆ NADWOZIEM

Tak naprawdę ze sportem zawieszenie to nie ma nic wspólnego. Obniżenie sprężyn o 15 mm i utwardzenie amortyzatorów powoduje, że Octavia wyposażona w takie elementy resorujące prowadzi się tak, jak każda Octavia czwartej generacji prowadzić się powinna. Odmiana ze standardowym zawieszeniem, testowana w zeszłym roku, miała tendencję do bujania nadwoziem na dłuższych nierównościach. Coś takiego w prezentowanej tu Octavii nie występuje, jednocześnie nie odczuwa się znaczącego pogorszenia komfortu resorowania. W połączeniu z już wymienionym, bardzo dobrym wyciszeniem wnętrza, objawiającym się również skutecznym odizolowaniem pasażerów od dźwięków wydawanych przez zawieszenie, otrzymujemy bardzo dobrze prowadzący się samochód, pozbawiony jednak pewnej cechy. W układzie jezdnym Octavii, również tej wyposażonej w sportowe zawieszenie, brak poczucia „sportu”. Układ kierowniczy pracuje lekko, nawet zbyt lekko, i patrząc na sportową kierownicę aż chciałoby się, aby obracała się z trochę większym oporem. Poza tym reakcje samochodu, choć same w sobie przewidywalne, bezpieczne, w pełni poprawne, nie dają takiego poczucia prowadzenia samochodu „z ikrą”, jakiego można byłoby oczekiwać. Prawda jest jednak taka, że nawet wspomniane sportowe zawieszenie w Octavii nie ma za zadania wprowadzać u kierowcy świadomości podróżowania samochodem usportowionym, bo takim Octavia w tej wersji nie jest. Odmiany RS, a przynajmniej Sportline, powinny z tego zadania wywiązywać się po prostu lepiej. Tymczasem Octavia 1.0 TSI Ambition z Pakietem Dynamic jest komfortowym, obszernym i bardzo praktycznym samochodem, ze sprężystym, ale nie sportowym zawieszeniem i na pewno nie ze sportowym prowadzeniem, za to z wizualnymi akcentami nadwozia i ciekawymi elementami wyposażenia wnętrza, nadającymi autu nutę drapieżności. Szczególnie w połączeniu z czarno-srebrnymi, 18-calowymi felgami Vega Aero za 3300 zł i niebieskim lakierem, testowana Octavia wygląda, jakby miała w sobie coś z najmocniejszego w gamie RS-a, a przynajmniej oczekiwanej wersji Sportline. Z tej drugiej, co ciekawe, już coś przejęła, mimo że pojawiła się na rynku na długo przed nią – chwilę po włączeniu zapłonu, na wyświetlaczu między zegarami pojawia się dumne logo „Sportline”, mające przekonać kierowcę, że ten Pakiet Dynamic to jednak nie byle co.

PRZESTRONNOŚĆ – WEDŁUG TRADYCJI SKODY

Żadnym zaskoczeniem nie jest fakt, że wnętrze nowej Octavii jest duże. Żadnym zaskoczeniem nie jest również, że to samo można powiedzieć o bagażniku. Pojemność od 600 do 1555 litrów, składana w proporcji 1:3 tylna kanapa, wyposażona w otwór do przewozu długich przedmiotów i podłokietnik z miejscami na kubki dla pasażerów tylnej części kabiny. Do tego uchwyty w bagażniku, standardowe siatka i przegrody na rzepy do mocowania bagażu, a na okrasę nadwozie typu liftback, pozwalające podnosić wraz z klapą tylną szybę samochodu, przez co dostęp do bagażnika jest więcej niż bardzo dobry. Pod podłogą przestrzeni bagażowej dojazdowe koło zapasowe (opcja za 600 złotych), a po bokach wydzielone duże schowki na różne przedmioty. A przecież to dopiero początek, bo równie wiele do zaoferowania pod kątem przemyślanych i praktycznych rozwiązań ma oczywiście kabina. Do wspomnianych wcześniej udogodnień dla pasażerów tylnej kanapy trzeba doliczyć opcjonalne gniazdo 230V i dwa gniazda USB-C, wygodne wyprofilowanie kanapy i zwyczajnie rzecz biorąc dużą przestronność tej części wnętrza. Przód oczywiście nie chce być gorszy i przestrzeni na przednich fotelach również nie skąpi, tak jak i różnych schowków na drobiazgi.  W tej klasie samochodów, tak uzbrojona w przemyślane rozwiązania Octavia jawi się wybitnie jako auto o charakterze rodzinnym, ale nawet nie podróżując w kilka osób, nie sposób nie docenić zaangażowania projektantów do takiego urządzenia wnętrza, aby wszystko co podczas jazdy potrzebne, znalazło swoje odpowiednie miejsce. Tak jak ma je zimowy zestaw Skody, składający się ze szczotki ukrytej w drzwiach kierowcy, którą można bez dopłaty wymienić na parasolkę, a także ze skrobaczki ukrytej pod klapką wlewu paliwa. Pewnym zwieńczeniem pomysłowości projektantów samochodu niech będzie fakt, że w tej klasie, w samochodzie za takie pieniądze, będąca standardowym wyposażeniem od wersji Ambition w górę kamera cofania, wyposażona jest we własny spryskiwacz, czyszczący jej wizjer na każde życzenie kierowcy. Takiej opcji nie posiada wiele dużo droższych samochodów.

Dlaczego podczas jazdy nie można pisać SMS-ów, ale wręcz trzeba grzebać w zawiłościach menu systemów multimedialnych współczesnych samochodów, wyposażonych w dotykowe wyświetlacze? Nie widzę tu logiki.

Gorzej jest, gdy mowa o samej obsłudze instrumentów auta. Co prawda wersja Ambition nie ma w standardzie ani cyfrowych zegarów, ani nawigacji satelitarnej, które podwajają ilość i powierzchnię wyświetlaczy w kabinie, jednak to wcale nie powoduje, że obsługa znacząco na tym zyskuje. Owszem, tradycyjne analogowe zegary są bardzo czytelne i trudno im cokolwiek zarzucić, tego samego jednak nie można powiedzieć o centralnym wyświetlaczu systemu multimedialnego. Obsługa, na którą przestawia się obecnie w swoich samochodach Grupa Volkswagena, jest krytykowana wszędzie dookoła, ale Volkswagen nic sobie chyba z tego nie robi. Tak więc system Skody – żeby nie pastwić się nad nim zbytnio – ocenić należy jako nietrafiony pod względem sposobu, w jaki korzystać ma z niego kierowca. Na pocieszenie należy dodać, że istnieje coś takiego, jak oddzielny przycisk wywołujący menu sterowania klimatyzacją, ale może się okazać, że to marne pocieszenie. System niestety potrafi się irytująco zawiesić i po każdorazowej próbie wywołania wspomnianego menu bezczelnie pokazać kierowcy komunikat: „Funkcja jest w tej chwili niestety niedostępna”. Że to wada fabryczna systemu, wiem, ponieważ testowana Octavia jest już czwartym egzemplarzem tego modelu, który mi takim komunikatem zaświecił w oczy. Czy Skoda coś z tym zrobi – zobaczymy. Tymczasem należy z całą powagą uznać, że tak działający system stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa jazdy, ponieważ brak możliwości wywołania menu sterowania klimatyzacją, a co za tym idzie brak możliwości jej uruchomienia, może skończyć się w niesprzyjających warunkach na przykład zaparowaniem szyb. Oczywiście pod ekranem, w rzędzie przełączników, znajdziemy ten odpowiadający za szybkie usuwanie pary z szyb, ale w ferworze walki z systemem nieświadomy kierowca może o nim zapomnieć i go nie użyć. Wtedy pozostaje nic innego, jak tylko zatrzymać się, wyłączyć i ponownie włączyć zapłon – jak na razie to jedyny sposób, który skutecznie przywraca system samochodu do porządku. Dla porządku właśnie wspomnę, że napis „Funkcja jest w tej chwili niestety niedostępna” pojawił się również wtedy, gdy chciałem włączyć inne menu – nie te dotyczące ustawień klimatyzacji. Tak więc droga Skodo – z niecierpliwością czekamy na aktualizację naprawiającą tę irytującą wadę. Żadna aktualizacja niestety nie zmieni jednak tego, że praktycznie wyłącznie dotykowa obsługa auta jest dekoncentrująca, odwraca uwagę od otoczenia i bezpieczeństwu nie sprzyja. Dlaczego podczas jazdy nie można pisać SMS-ów, ale wręcz trzeba grzebać w zawiłościach menu systemów multimedialnych współczesnych samochodów, wyposażonych w dotykowe wyświetlacze? Nie widzę tu logiki. Zakazane powinno być i jedno, i drugie, a najlepiej byłoby, gdyby producenci samochodów nie mogli stosować w swoich autach systemów obsługiwanych w takich sposób, jak ma to miejsce w nowej Octavii.

Polskie drogi zaczynają się powoli zapełniać nową Octavią, co nie powinno dziwić nikogo, kto chociaż trochę obserwuje nasz motoryzacyjny rynek. Kompaktowa Skoda jest autem wielkości w zasadzie już mało kompaktowej, to Scala jest obecnie modelem w ofercie czeskiego producenta, który powinno się do typowych kompaktów porównywać. Octavia zaś już bardzo mocno zahacza o klasę D. Przy długości nadwozia wynoszącej 4689 mm, można ją bez problemu przyrównać do kilku przedstawicieli segmentu D, na przykład BMW serii 3 czy Mercedesa klasy C. Od tego pierwszego jest nieznacznie krótsza, ale tego drugiego już nieznacznie przerasta, a przestronnością wnętrza bije obydwu na głowę. Trzeba przyznać, że wspomniane modele to jest już takie towarzystwo, przy którym Octavia nie wstydziłaby się zaparkować. I chociaż oczywiście jeździ w innej lidze, to przynajmniej również inaczej kosztuje. Wyglądająca jak na zdjęciach Octavia 1.0 TSI Ambition + Pakiet Dynamic, to wydatek 105 500 zł.

Tekst i zdjęcia: Arkadiusz Kucharski


PLUSY
  • Duża przestronność wnętrza i pojemność bagażnika
  • Liczne praktyczne rozwiązania, ułatwiające użytkowanie samochodu
  • Dobre prowadzenie, brak bujania nadwoziem w porównaniu do wersji ze standardowym zawieszeniem
  • Dobry komfort resorowania mimo obniżonego i utwardzonego zawieszenia
  • Atrakcyjne elementy Pakietu Dynamic za stosunkowo niewielką cenę
  • Bardzo dobrze oświetlające drogę, standardowe reflektory LED
  • Dobra dynamika jazdy mimo niewielkiej mocy i pojemności silnika
  • Dobre wyniki zużycia paliwa
  • Bardzo dobre wyciszenie wnętrza, cicho pracujący silnik
MINUSY
  • Irytujące zawieszanie się systemu multimedialnego
  • Wyłącznie dotykowa obsługa wielu funkcji samochodu
  • Zbyt czuły system utrzymywania samochodu na pasie ruchu
  • Zbyt czuły pedał sprzęgła, utrudniający płynne ruszanie
  • Kilka błędów językowych w polskim menu komputera pokładowego

PODSTAWOWE INFORMACJE

  • Silnik: benzynowy, turbodoładowany, 999 cm3
  • Skrzynia biegów: manualna 6-biegowa
  • Moc maksymalna: 110 KM
  • Maksymalny moment obrotowy: 200 Nm w zakresie 2000-3000 obr/min
  • Przyspieszenie 0-100 km/h: 10,8 s
  • Prędkość maksymalna: 208 km/h
  • Zużycie paliwa w cyklu mieszanym WLTP: 5,1 l/100 km
  • Zużycie paliwa na trasie testowej: 5,8 l/100 km
  • Zużycie paliwa średnio w teście: 5,8 l/100 km
  • Cena samochodu w wersji testowanej 1.0 TSI 110 KM Ambition: od 90 000 zł
  • Cena egzemplarza testowanego: 105 500 zł

DANE TECHNICZNE
SERWIS/GWARANCJA
WARTOŚĆ REZYDUALNA
ZDJĘCIA

Skoda Octavia 1.0 TSI 110 KM Ambition

SILNIK
RodzajBenzynowy, turbodoładowany, rzędowy, 3 cylindry, 12 zaworów
UmieszczeniePoprzecznie z przodu
RozrządNapędzany paskiem zębatym, DOHC, 4 zawory na cylinder
Pojemność skokowa999 cm3
Średnica cylindra x skok tłoka74,5 x 76,4 mm
Stopień sprężania10,3 : 1
Moc maksymalna81 kW (110 KM)
Maksymalny moment obrotowy200 Nm w zakresie 2000-3000 obr/min
PRZENIESIENIE NAPĘDU
RodzajNa przednie koła
Skrzynia biegówManualna 6-biegowa
OSIĄGI
Przyspieszenie od 0 do 100 km/h10,8 s
Prędkość maksymalna208 km/h
ZUŻYCIE PALIWA
W cyklu niskim WLTP (jazda miejska)6,7 l/100 km
W cyklu mieszanym WLTP5,1 l/100 km
W cyklu wysokim WLTP (jazda pozamiejska)4,5 l/100 km
Przy 90 km/h na 6 biegu3,5 l/100 km
Przy 120 km/h na 6 biegu5,1 l/100 km
Przy 140 km/h na 6 biegu6,8 l/100 km
Średnie na trasie pomiarowej5,8 l/100 km
Średnie w teście na całym dystansie 1808 kilometrów5,8 l/100 km
Pojemność zbiornika paliwa45 l
Emisja CO2 w cyklu mieszanym WLTP116 g/km
Norma emisji spalinEuro 6 AP
UKŁAD JEZDNY
Zawieszenie przednieKolumny McPhersona z amortyzatorami gazowo-olejowymi, wahacze poprzeczne
Zawieszenie tylneBelka skrętna, sprężyny śrubowe, amortyzatory gazowo-olejowe
Przekładnia kierowniczaZębatkowa, wspomaganie elektromechaniczne, 2,6 obrotu kierownicą między skrajnymi położeniami kół
Rodzaj opon samochodu testowanegoZimowe
Marka i model opon samochodu testowanegoDunlop Winter Sport 5
Rozmiar opon przednich225/45 R18 95V
Rozmiar opon tylnych225/45 R18 95V
Koło zapasoweDojazdowe (opcja za 600 zł), opona Kumho Ecsta PS71 w rozmiarze 205/60 R16 92V
Zalecane ciśnienie w oponach przedniej osi przy standardowym obciążeniu2,5 bara
Zalecane ciśnienie w oponach tylnej osi przy standardowym obciążeniu2,5 bara
Zalecane ciśnienie w oponach przedniej osi przy maksymalnym obciążeniu2,6 bara
Zalecane ciśnienie w oponach tylnej osi przy maksymalnym obciążeniu3,2 bara
UKŁAD HAMULCOWY
Oś przedniaTarcze wentylowane
Oś tylnaTarcze lite
UKŁAD KLIMATYZACJI
Rodzaj czynnika chłodzącegoR-1234yf
Pojemność układu460 g
NADWOZIE
Rodzaj nadwoziaSamonośne
Homologacja5-osobowa
Długość4689 mm
Szerokość bez lusterek zewnętrznych1829 mm
Szerokość z lusterkami zewnętrznymi1994 mm
Wysokość1471 mm
Zwis przedni910 mm
Zwis tylny1094 mm
Rozstaw osi2669 mm
Rozstaw kół przednich1546 mm
Rozstaw kół tylnych1550 mm
Średnica zawracania11,1 m
Pojemność bagażnika600-1555 l
Długość przestrzeni bagażowej przy rozłożonej kanapie tylnej1109 mm
Szerokość przestrzeni bagażowej1010 mm
Szerokość wnętrza z przodu1413 mm
Szerokość wnętrza z tyłu1375 mm
Wysokość wnętrza od siedziska przedniego fotela do dachu1040 mm
Wysokość wnętrza od siedziska tylnej kanapy do dachu970 mm
Masa własna1266 kg
Ładowność604 kg
Dopuszczalna masa całkowita1870 kg
Dopuszczalne obciążenie dachu75 kg
Dopuszczalna masa przyczepy z hamulcem1300 kg
Dopuszczalna masa przyczepy bez hamulca650 kg
Maksymalny nacisk na hak holowniczy80 kg
SERWIS/GWARANCJA
WARTOŚĆ REZYDUALNA
WRAŻENIA Z JAZDY
ZDJĘCIA
TestFlotowy.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.